Grałem z kolegami w koszykówkę. Nagle poczułem ukłucie w żołądku zwiastujące wystrzałową rewolucję. W końcu jeden z kolegów, idąc mi z pomocą rzekł: "Słuchaj, moi rodzice Cię znają, wiesz gdzie mieszkam, kawałek stąd, idź zrób swoje i wracaj."Normalnie podziękowałbym za propozycję ale mój brzuch miał inne zdanie, wiec poszedłem za głosem... żołądka. Właśnie, poszedłem. W połowie drogi już biegłem a gdy zobaczyłem otwartą klatkę schodową, to wręcz już do niej pikowałem. Wbiegłem szybko po schodach, otworzyłem drzwi mieszkania, krzyknąłem szybko "Dzień dobry!"i wskoczyłem do łazienki. Dosłownie sekundę później, ze spuszczonymi slipkami oddałem głośną serię prosto w sedes. Z nieukrywaną ulgą. Po wszystkim podszedłem do umywalki, by umyć ręce. Myję, rozglądam się... i tak myślę... "Hmmm, gdy byłem tu ostatnio, to inaczej to wyglądało. Nowa umywalka? Prysznic mają. Ooo, i nawet nowa glazura."... Okazało się, że z rozpędu pobiegłem o piętro za wysoko. Dla mnie i zdezorientowanych ludzi czekających przed łazienką. YAFUD