Rano ze zdziwieniem zobaczyłem, że ktoś porzucił różowego BMXa na naszym podjeździe. Mieszkamy na totalnym zadupiu, a w zasięgu wzroku nie było nikogo. Stwierdziłem, że prędzej czy później ktoś się po niego zgłosi i zaniosłem rower do garażu, gdzie odkryłem, że ukradziono mi mój rower. YAFUD