Cierpię na niedoczynność tarczycy, mam podejrzenie raka innego narządu, w związku z czym od 3 lat moja waga się prawie podwoiła. Dzięki Bogu, mój mąż okazuje mi prawdziwą miłość. Ostatnio na tzw. "imprezie integracyjnej" w pracy mój i mojego męża szef szeroko w gronie pracowników rozpowiadał, że w związku z "niedbaniem o swoje ciało"i "nieprzystawaniem do profilu firmy"zwolni mnie w najbliższym czasie, a jeśli mój mąż stanie w mojej obronie, to jego też. W niszowej dziedzinie, do której zostałam przydzielona w firmie (bo do innych nie pasowałam wizerunkowo), mam najwyższe wyniki od 10 lat... YAFUD