Kiedyś byłem szefem w pewnej firmie, jedna sytuacja zapadła mi mocno w pamięć. Pewna osoba zadzwoniła i powiedziała, że dziś nie przyjdzie do pracy, bo ma szlaban. Warto zaznaczyć, że osoba ta miała 25 lat. Powiedziałem, że nie mogę zaakceptować czegoś takiego i oczekuję, że przyjdzie na swoją zmianę. Przekazał więc telefon mamie, z którą porozmawialiśmy dłuższą chwilę. Faktycznie mieszkał z rodzicami, a ona go uziemiła. W końcu powiedziała, że skoro nie możemy uszanować jej decyzji, on odchodzi z pracy. Szkoda chłopaka. YAFUD