Brat mojego chłopaka zaprosił nas na obiad z okazji zaręczyn ze swoją dziewczyną. Uwielbia gotować, więc zrobił wszystko sam. Jak się później dowiedziałam, mój chłopak miał mi się oświadczyć na tym obiedzie (taką mają rodzinną tradycję, ale luby jest ostatnim z 6 braci). Jako, że choruję na celiakię, przyniosłam swoje jedzenie (które trzeba było tylko odgrzać), żeby nie robić kłopotu w tym ważnym dniu. Brat mojego ukochanego zaproponował, że upichci dla mnie wersje bezglutenową, bo też będzie to dla mnie ważne wydarzenie i mam sobie nie robić problemów. Niestety po kolacji źle się poczułam, i zamiast pierścionka na mojej ręce wylądowała opaska z SORu. Jak się okazało, brat mojego chłopaka nie zrobił mi bezglutenowego jedzenia, tylko to samo, co innym, bo jego zdaniem "bezglutenowcy są jacyś poje*ani, w d*pach im się przewraca". No dzięki. YAFUD