Grałem z kolegami w koszykówkę. Nagle poczułem ukłucie w żołądku zwiastujące wystrzałową rewolucję. W końcu jeden z kolegów, idąc mi z pomocą rzekł: "Słuchaj, moi rodzice Cię znają, wiesz gdzie mieszkam, kawałek stąd, idź zrób swoje i wracaj."Normalnie podziękowałbym za propozycję ale mój brzuch miał inne zdanie, wiec poszedłem za głosem... żołądka. Właśnie, poszedłem. W połowie drogi już biegłem a gdy zobaczyłem otwartą klatkę schodową, to wręcz już do niej pikowałem. Wbiegłem szybko po schodach, otworzyłem drzwi mieszkania, krzyknąłem szybko "Dzień dobry!"i wskoczyłem do łazienki. Dosłownie sekundę później, ze spuszczonymi slipkami oddałem głośną serię prosto w sedes. Z nieukrywaną ulgą. Po wszystkim podszedłem do umywalki, by umyć ręce. Myję, rozglądam się... i tak myślę... "Hmmm, gdy byłem tu ostatnio, to inaczej to wyglądało. Nowa umywalka? Prysznic mają. Ooo, i nawet nowa glazura."... Okazało się, że z rozpędu pobiegłem o piętro za wysoko. Dla mnie i zdezorientowanych ludzi czekających przed łazienką. YAFUD
Obok bloku, w którym mieszka moja babcia, jest duży kościół. Akurat rozpoczął się sezon ślubów. Moja babcia znalazła sobie nowe hobby. Chodzi na każdy ślub, który jest tam organizowany. Nawet kupuje kartki z gratulacjami i wręcza młodej parze. Byłoby to nawet spoko, gdyby nie próbowała wkręcać się na wesela. Pyta ludzi, czy ją ze sobą zabiorą, bo nie ma czym jechać. Mówi, że jest daleką krewną ze strony Panny Młodej/Pana Młodego i losuje, czy osoba, której się pyta jest od tej samej strony rodziny czy nie. Na szczęście do tej pory udało się jej tylko raz i to na ślubie kuzyna mojego znajomego, więc się znalazła. Ale wyobraźcie sobie. Babcia nie ma telefonu, a moje miasto jest ogromne, do tego jeszcze okoliczne miasteczka, w których też są sale weselne. I nikomu nie uśmiecha się jeździć po całej okolicy, szukając, gdzie akurat odbywa się wesele. Nie ma też kto jej przypilnować, dziadek nie żyje, a ja i rodzice mamy pracę/studia też w sobotę. YAFUD
Odkurzałam dziś mieszkanie, podczas gdy mój facet leżał na kanapie (ma podagrę, nie może chodzić). Nie mam mu tego za złe, chociaż nic nie robi, aby się wyleczyć. Kiedy skończyłam odkurzać przyniosłam mopa i wiadro aby zmyć podłogę. Wtedy mój chłopak wyjął penisa i nasikał na podłogę, bo boli go stopa i nie pójdzie do łazienki, "a ty i tak zaraz umyjesz podłogę". Jego rzeczy już są 5 pięter niżej. YAFUD