Mieszkam na strasznym zadupiu, a autobus, którym dojeżdżam do pracy jeździ raz na godzinę, dlatego kiedy zobaczyłem dzisiaj rano, że jakimś cudem jedzie wcześniej zacząłem biec na złamanie karku. Potknąłem się i poleciałem prosto w kałużę. W tym momencie minął mnie autobus i dopiero wówczas zorientowałem się, że to autonus szkoleniowy. Tak się wystraszyłem, że mi ucieknie, że nie zarejestrowałem wielkiej L-ki. YAFUD