Od drugiego roku studiów jestem na studiach zaocznych - ze względu na pracę inaczej nie dam rady. Tak samo miało być i w tym roku, gdy niespodziewanie odkryłam, że kogoś podniosła fantazja i samopas wpisał mnie na studia dzienne, mimo że jestem z tego trybu skreślona od ponad roku - realizowałam tak tylko pierwszy rok. Dzwonię do dziekanatu zaocznych - słyszę, że widocznie moje wyniki w nauce na to pozwoliły i nie ma problemu. Dzwonię do dziekanatu dziennych - to z pewnością błąd, bo ie ma takiej możliwości i oni mnie nie przyjmą, sprawę należy załatwiać to z dziekanatem zaocznych. Koniec końców nie mam dostępu do żadnej rejestracji, nie jestem zapisana na żadne przedmioty, nie mam żadnych płatności mimo że lada chwila mija mi termin opłacenia czesnego za studia zaoczne. Witaj, uczelnio, tęskniłam. YAFUD