Byłam w kinie z kumpelą. Przycisnęło mnie w trakcie filmu i pobiegłam do kibelka. Wróciłam w trakcie bardzo ciemnej sceny, ale jakoś się przebiłam na moje miejsce. Nachyliłam się do kumpeli i wyszeptałam: "Boże jak mi się chciało lać. Normalnie istny wodospad!". Ktoś mnie poklepał po ramieniu, odwracam się a tam moja kumpela z bananem na twarzy. Pomyliłam rzędy, a starsza Pani, do której zagadałam była wyraźnie zgorszona moim wyzwaniem. Wśród znajomych mam teraz nową ksywę - Niagara. YAFUD