Dwa tygodnie temu zabrałem mojego młodszego braciszka do okulisty. W poczekalni było tylko jedno wolne miejsce, a młody za żadne skargi nie chciał na nim usiąść. Zapytałem go spokojnie o co chodzi na co on wykrzyczał: "Nie chcę siedzieć koło tej grubej baby bo ona śmierdzi!". Przeprosiłem ją, skarciłem brata i na tym by się historia skończyła... ale wczoraj poznałem swoją wychowawczynię w nowej szkole. Zgadnijcie komu braciszek narobił problemów na kolejne 3 lata. YAFUD