Przechodząc dzisiaj przez pewien duży parking widzę ojca z dwójką rozbrykanych chłopców w wieku ok. 4 i 6 lat. Tata zapatrzony w telefon, na dzieci nie zwraca uwagi. Jako, że na parkingu ruch naprawdę był dość spory, dzieci mogły zrobić sobie krzywdę. W końcu zaczęły się ścigać z bardzo dużym samochodem dostawczym, w którym oprócz kierowcy - na szczęście - siedziała jakaś pani. Ci chłopcy zaczęli ścigać się z samochodem, a że olbrzymami nie byli, kierowca ich zwyczajnie nie zauważył. Jednak - praktycznie w ostatniej chwili - pani siedząca obok gromko krzyknęła (były otwarte okna) i samochód gwałtownie zahamował. Postępując, według mnie słusznie, pani wyskoczyła i zaczęła wrzeszczeć na ojca, żeby zwracał uwagę na swoje dzieci, bo naprawdę mogło to się źle skończyć. On na to podniósł wzrok znad smartfona i odpowiedział: "Spie****aj!"YAFUD