Przyjechała do nas rodzinka i ma zostać aż do końca świąt. Ciotka, wujek i ich dzieci 7 i 10 lat. Dzieci oczywiście wpuszczono do mojego pokoju bez nadzoru i między innymi dobrały się do komputera, poinstalowały mi pełno dziwnych gier i masę wirusów. Wróciłam ze szkoły i gdy zobaczyłam je buszujące po moim pokoju, wywaliłam je i nawrzeszczałam, bo jeszcze zrobiły mi niezły bałagan i poniszczyły szkolne zeszyty, rysując w nich kredkami. Oczywiście wywiązała się awantura, bo robię wstyd rodzicom i tak dalej... Dowiedziałam się, że skoro jestem niepełnoletnia, to nie mam prawa do prywatności i jak dzieci ciotki chcą korzystać z mojego pokoju i moich rzeczy, a rodzice się na to zgadzają, to ja nie mam nic do powiedzenia. Ciekawa jestem reakcji moich nauczycieli na widok pomazanych zeszytów. Mało tego, wieczorem ojciec chciał skorzystać z mojego kompa i był wielce zdziwiony, że nie działa. Jasne, bo system się wysypał przez nazbierane przez bachorki wirusy i wymaga reinstalacji. Oczywiście kogo to wina? Moja! Bo powinnam w 5 minut ogarnąć kompa, żeby można było z niego korzystać. YAFUD