Dowiedziałem się, że moja żona za czasów studenckich miała krótki epizod bycia "tancerką egzotyczną". Nigdy mi o tym nie powiedziała, ale mój szef skojarzył ją na pikniku firmowym organizowanym z okazji dnia dziecka. Nasze dzieci nie potrafiły zrozumieć "czemu tata jest zły na mamusię, za to że ładnie tańczyła", a ja nie miałem serca im tłumaczyć. Cała firma się ze mnie teraz śmieje, a własne dzieciaki mają mnie za jakiegoś psychola. YAFUD