Przez parę dni kłóciliśmy się z mężem, o to które z nas tak chrapie w nocy. Ja byłam absolutnie przekonana, że się nie wysypiam bo on chrapie, a on nie mógł spać bo mu przeszkadzało moje chrapanie. W końcu uparłam się, że nie zasnę przed mężem i złapię go na gorącym uczynku. Mąż szybko odpadł, ale spał cichutko. Mi potwornie kleiły się oczy, ale walczyłam dzielnie. Po godzinie do łóżka wgramolił się nasz kot, położył się dokładnie między naszymi głowami i zaczął chrapać... Pół dnia przesypia na kanapie i nawet dźwięku z siebie nie wydaje, a u taka niespodzianka. YAFUD