Mąż pracuje w tygodniu, ja dorabiam w weekendy i przeważnie nie ma mnie od rana do późnej nocy. Od zawsze świetnie zajmował się w tym czasie dwójka naszych dzieci, całodniowe zabawy na placu, spacery po lesie, gry i zabawy w domu - zawsze robił dużo zdjęć i filmów. a dzieciaki po weekendzie były wyprute z energii oraz przeszczęśliwe. Ostatnio w pracy zepsuła się maszyna i wróciłam z pracy zaraz po południu zastając męża w trakcie zabaw z dziećmi. Jak zwykle jazda i dzieciaki przeszczęśliwe jednak nie pasowało mi zachowanie męża. Okazało się, że zawsze zaczynając dzień z dziećmi wypija do śniadania na raz pół flaszki, a przez resztę dnia podlewa się by być ciągle wstawionym tłumacząc, że na trzeźwo to by się zanudził i zwariował, a tak, będąc pijanym, wszystko co robią wydaje sie fajne. YAFUD