Mój mąż ma wielki problem z wyrzucaniem niepotrzebnych rzeczy bo "na pewno kiedyś się jeszcze przyda". Problem w tym, że nawet jak już coś miałoby się faktycznie przydać to nie może tego nigdzie znaleźć. Dwa tygodnie temu zapytałam go czy możemy wyrzucić starą, połamaną suszarkę do włosów, w której działa tylko najwyższy bieg i od tamtej pory codziennie rano demonstracyjnie suszy sobie nią głowę. Najzabawniejsze jest to, że od paru ładnych lat jest łysy. YAFUD