Kumpel, z którym współdzielę biuro wrócił właśnie z 3 miesięcznej podróży po Azji. Najbardziej zakochał się w insektach i nieustannie gada o tym, że to jedzenie przyszłości. Jego miłość jest tak wielka, że zostawia wszędzie landrynki i czekoladki żeby zwabić mrówki i jak już je obejdą to zjada je z nieopisaną błogością. Szef powiedział, że docenia go za kreatywne, nieszablonowe myślenie i jeśli mi się coś nie podoba to w każdej chwili mogę odejść. YAFUD