Mąż miał przygotowaną kopertę z 500 euro na delegację. Rano zapomniał koperty i poprosił żebym rzuciła z balkonu (2 piętro). Rzuciłam, zawiał wiatr i koperta wleciała przez otwarte okno do mieszkania sąsiada na parterze. Sąsiad otworzył drzwi i zdziwiony oświadczył, że nic nie wie o żadnej kopercie ale sprawdzi jeszcze. Po chwili wrócił i powiedział, że musieliśmy pomylić okno bo on nic nie znalazł. Dziwne tylko, że cały czas nie był w stanie ukryć uśmiechu, który nie schodził mu z twarzy. YAFUD