Moja współlokatorka jest bardzo religijna. Nigdy mi to nie przeszkadzało dopóki nie dowiedziała się, że ja sama jestem z niewierzącej rodziny i nie mam nawet chrztu. Od tamtej pory nieustannie namawia mnie żebym "zaufała Jezusowi"i właściwie nie ma innego tematu, który chciałaby ze mną poruszyć. Dzisiaj obudziło mnie w nocy kapanie - wariatka próbowała mnie ochrzcić. YAFUD