Dorabiam sobie jako korepetytorka angielskiego. Jeden z moich stałych podopiecznych zostawił mi niechcący o stówkę za dużo (płacił za cały miesiąc). Wybiegłam na balkon i widząc go na parkingu krzyknęłam "zostawiłeś mi o stówkę za dużo!". Dopiero dostrzegając oburzone spojrzenia starych sąsiadek rozmawiających pod klatką dotarło do mnie jak to mogło zostać odebrane. Znając życie i te panie plotka już nabrała zasięgu i żyje własnym życiem, a ja niedługo będę znana jako panienka lekkich obyczajów. YAFUD