Moja żona wierciła mi od dawna dziurę w brzuchu żeby przygarnąć psa ze schroniska. Zgodziłem się, umówiliśmy się na wspólne wybieranie, ale tego dnia wypadła mi awaria w pracy i zamiast urwać się wcześniej siedziałem do późnego wieczora. Wracam wykończony z pracy, a w progu przywitał mnie słodki kundelek i dwa koty... z czego jeden w ciąży. YAFUD