Mój mąż wszedł na drzewo żeby ściągnąć naszego kota, który nie umiał zejść. Przeraźliwie miauczał przy tym ze strachu. Kot na jego widok sam zszedł, ale mąż dostał napadu paniki i musiałam wezwać straż pożarną. Najzabawniejsze jest to, że to wcale nie był nawet nasz kot - tak nam się tylko wydawało. YAFUD