Mój narzeczony jest fanatykiem puzzli. Od jakiegoś czasu mieszkamy razem w wynajętej ciasnej kawalerce, w której nie ma miejsca na jego parędziesiąt zestawów. Zostawił je wszystkie w domu rodzinnym, a jego mama robiąc wiosenne porządki wpadła na "genialny pomysł"- wzięła jeden wielki karton, przesypała do niego zawartość wszystkich puzzli bez segregacji, tak po prostu luzem i "zbędne"pudełka wywaliła. YAFUD