Nasz 3-letni synek jest wybitnie upartą istotą. Kiedy szedł do przedszkola sumiennie poinformowałam o tym opiekunki, ale one z niewzruszoną miną oświadczyły, że wychowały już setki dzieci i na każdego potwora znajdą sposób. Niedawno mąż wrócił rozbawiony z przedszkola. Wziął mnie na bok i powiedział, że od innej matki usłyszał, że panie boją się dawać karę naszemu Tadziowi. Zazwyczaj przez pół godziny walczy bo nie chce iść na krzesełko uspokojenia, ale problem jest dopiero potem bo potrafi się uprzeć i siedzieć tam dodatkowe 3 godziny! YAFUD